Wydrukuj

15 grudnia 2015 r. w budynku DGLP w Warszawie miało miejsce pierwsze spotkanie nowo powołanego dyrektora generalnego LP Konrada Tomaszewskiego z przedstawicielami przedsiębiorców leśnych
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele przedsiębiorców leśnych skupionych w Stowarzyszeniu Przedsiębiorców Leśnych im. Mieczysława Wierzbickiego, Podlasko–Mazurskim Stowarzyszeniu Przedsiębiorców Leśnych, Stowarzyszenia Firm Leśnych oraz powstającej Polskiej Leśnej Izby Gospodarczej. Stronę LP reprezentował dyrektor generalny Konrad Tomaszewski oraz jego zastępcy: Andrzej Borowski i Tomasz Zawiła-Niedźwiecki, a także dyrektorzy regionalni Sławomir Wencel(Szczecin) i Andrzej Matysiak (Radom) oraz naczelnicy z DGLP. Wśród zaproszonych znalazły się również osoby związane z projektem Rzetelne Przedsiębiorstwo Leśne – Andrzej Schleser oraz Jerzy Fijas (RDLP w Gdańsku).

Obiecujący początek

Dyrektor Tomaszewski zaaranżował spotkanie, by zebrać tematy nurtujące przedsiębiorców leśnych a związane z przetargami na usługi leśne i ich wykonawstwem.
– Współpraca z zulami to zagadnienie bardziej skomplikowane niż uregulowanie zasad sprzedaży drewna. Jest to jeden z najważniejszych, jeśli nie najważniejszy problem do rozwiązania – mówił dyrektor generalny, otwierając spotkanie. Już taki początek spotkania bardzo optymistycznie nastawił zaproszonych na spotkanie przedsiębiorców leśnych. Następnie dyrektor poprosił o zabranie głosu przedstawicieli organizacji, poczynając od największej i zarazem z najdłuższym stażem, czyli SPL im. M. Wierzbickiego. Przedstawiciele SPL naświetlili problematykę, która doprowadziła do październikowego protestu na ulicach stolicy.

Stanowisko SPL

Protest ten nie był skierowany przeciwko leśnictwu czy leśnikom jako takim, lecz miał na celu wskazanie ogromu niedoskonałości w trakcie procedur przetargowych, jak np. zaniżona finansowa wartość zadań czy olbrzymia represyjność umów. Stosowanie tych praktyk spycha przedsiębiorców do szarej strefy, a ich pracowników – na niziny finansowe społeczeństwa. Należy również podkreślić, że praca w lesie wymaga wysokich kompetencji. Metodyka kosztorysowania usług leśnych powinna być oparta o obowiązujące prawo i standardy. Niedopuszczalne jest kreowanie wartości kosztorysowej tylko w oparciu o zbudowany plan finansowy z pominięciem rzeczywistych potrzeb finansowych, wynikających z wymagań rzeczowych oraz obowiązujących norm. Poproszono również, aby LP spróbowały przedstawić w sposób modelowy wykonawstwo prac leśnych. Przedstawiciele SPL powiedzieli zdecydowane NIE dla pakietów specjalistycznych, uzasadniając, że pakiety całościowe bardziej wiążą z regionem, łatwiej stosować klauzule społeczne i umożliwiają równomierne rozłożenie prac w całym okresie. Wyrazili też poparcie dla idei Rzetelnego Przedsiębiorstwa Leśnego.


– Zakładamy w sposób dobrowolny ogromny ciężar wymagań do spełnienia, lecz również bonus w postaci premii zawartej w punktacji przetargowej. Podkreślono też, że praca drwala to praca bardzo niebezpieczna a wynagradzana nieadekwatnie. Kolejne zagadnienia poruszane przez przedstawicieli SPL to uszczegółowienie kwestii szlaków zrywkowych, zmniejszenie liczby sortymentów, jak najszybsza odbiórka drewna, staranność w kalkulacjach stawek wyjściowych, symetryczność umów, przyjrzenie się tzw. firmom „teczkowym”, przedstawienie społeczeństwu rzeczywistej struktury podziału prac w lesie (przy okazji promocji PGL LP można by chociaż w części wspominać, że zadania, o których często mówią leśnicy w mundurach, jak np. sadzenie lasu, wykonują firmy leśne). Padły również stwierdzenia, że wysoka wypadkowość prac leśnych wywołana jest niedostatecznym strumieniem środków finansowych, co powoduje pracę ponad ludzkie możliwości, nieprzestrzeganie bhp (byle więcej zrobić, a tym samym by godniej zarobić, co powoduje przemęczenie oraz pośpiech, a to mieszanka, która zbiera śmiertelne żniwo). Błędny kosztorys to niskie stawki, a te przekładają się bezpośrednio na kiepskie wynagrodzenia pracowników, oszczędności na bhp.

Głos z Podlasia i Mazur

W dalszej kolejności przedstawiciele Podlasko-Mazurskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Leśnych podkreślali, że pakiety specjalistyczne (tzw. harwesterowe) powinny być stosowane tylko w wyjątkowych sytuacjach, takich jak klęski żywiołowe (wiatrołomy). Przedstawili też obrazowe porównanie kosztów pozyskania i zrywki drewna dawniej (10 i 5 lat temu) oraz dzisiaj. Kolejne sprawy, które zostały poruszone przez przedsiębiorców zrzeszonych w Stowarzyszeniu to m.in. konieczność koordynacji sprzedaży drewna z pozyskaniem. Zwrócili też uwagę na fakt, że niskie stawki, mimo funkcjonowania firm na terenach o dużym bezrobociu, powodują ogromne problemy ze znalezieniem pracowników do prac leśnych. Przypomnieli także, że wykorzystywanie przez jednostki LP swojego potencjału technicznego (harwesterów) powoduje zabieranie zadań przeznaczonych dla przedsiębiorców. Zmniejsza się ilość drewna przeznaczonego do pozyskania siłami zuli, a jednocześnie wymusza się na tych ostatnich nierentowne prace, polegające na przygotowaniu powierzchni do pozyskania maszynowego (usuniecie podszytu) lub porządkowaniu po zrywce (wycinanie czubów oraz tzw. obniżanie pniaków.

Debiut nowej Izby

Lekką konsternacje wzbudziło wystąpienie Polskiej Leśnej Izby Gospodarczej, które rozpoczęło się od promocji Izby, a nie od problemów i postulatów, jak czynili to, zgodnie z celem spotkania, przedstawiciele wcześniej zabierających głos organizacji. Powstająca dopiero organizacja, w świetle przedstawionych wzniosłych idei, ma być platformą, w której będą się ścierać przedsiębiorcy o różnych poglądach. Po weryfikacji i analizie ma zostać wypracowany wspólne zdanie, które jako stanowisko Izby ma zostać zaprezentowane. Poruszane przez przedstawicieli problemy to m.in. wygrywanie postępowań przetargowych przez przedsiębiorców posługujących się tymi samymi dokumentami w bardzo wielu nadleśnictwach (ten sam zespól pracowników nie może pracować w wielu miejscach jednocześnie). Tego typu patologie powodują zaniżanie stawek oraz wzrost zatrudnienia na czarno. Podano przykład firmy, która wygrała przetargi w ponad 130 leśnictwach. Informacja ta wzbudziła wielkie zdziwienie: jak można z małym potencjałem wykonać taki ogrom prac? Poruszano także tematy kontrowersyjnej konkurencji ze strony OTL, szlaków zrywkowych (podano przykład braku podstawowej wiedzy na ten temat w jednym z nadleśnictw), „modernizacji” katalogu. W kwestii pakietów specjalistycznych wyrażono pogląd, że jeśli muszą być w ogóle stosowane, to równomiernie w całym PGL LP. wskazano też na potrzebę dopracowania katalogów nakładów rzeczowych.


Przedstawiciele działającej od ponad 20. lat i zrzeszającej najwięcej przedsiębiorców leśnych organizacji branżowej, czyli SPL im. M. Wierzbickiego, byli mile zaskoczeni, że wiele postulatów wskazanych przez tworzącą się Izbę, było postulatami od lat poruszanymi przez SPL, jak np. kodeks dobrych praktyk. Świadczy to o tym, że poruszane od lat tematy są ważne dla wszystkich organizacji, a powstająca Izba rozumie, że brak ich realizacji wynika z faktu, że przez całe lata postulaty zgłaszane przez SPL rozbijały się o trudny do przebicia „zielony beton”.


Odmienny zdanie w sprawie pakietów harwesterowych wygłosił przedsiębiorca specjalizujący się wyłącznie w pracach pozyskaniowych z wykorzystaniem maszyn – podnosił konieczność zintensyfikowania wyodrębniania pakietów specjalistycznych, które podnoszą bezpieczeństwo wykonywanych prac. Jednocześnie zaznaczył, że model ten powinien być stosowany tylko wtedy, gdy stawki w zagospodarowaniu lasu zostaną zrewaloryzowane do poziomu umożliwiającego ich prawidłowe i bezpieczne wykonanie, bez wspomagania się transferowaniem środków finansowych z pozyskania drewna.

Brawo, Gdańsk!

Poproszono również o zabranie głosu dyrektorów regionalnych. Przedsiębiorców wykonujących usługi w RDLP Szczecin bardzo zaciekawiła i ucieszyła wypowiedź nowego dyrektora. Mają wielką nadzieję, że od dzisiaj słynny tzw. „wariant szczeciński” będzie kojarzył się z partnerstwem, uczciwością i rzetelnością, a nie szukaniem rozwiązań negatywnych dla żużlowców. Podobny optymizm wśród „swoich” przedsiębiorców wywołał dyrektor regionalny z Radomia.


Wszyscy obecni na spotkaniu z wielkim zaciekawieniem wysłuchali wystąpienia twórców projektu Rzetelne Przedsiębiorstwo Leśne. Należy przyklasnąć tego rodzaju projektom, a dyrektorowi Jerzemu Fijasowi i naczelnikowi Andrzejowi Schleserowi podziękować za wkład i osobiste, bardzo duże zaangażowanie nie tylko w ten projekt. Podkreślenia wymaga fakt, że RDLP w Gdańsku jest jedną z bardzo niewielu dyrekcji, gdzie przedsiębiorcy leśni pozytywnie oceniali współpracę z kierownictwem. Jest to zasługa byłego już dyrektora regionalnego, ale i obecnych na spotkaniu przedstawicieli gdańskiej dyrekcji.

Czas na czyny

Dyrektor Konrad Tomaszewski zapisał ponad 100 problemów przedstawionych przez nasze środowisko. Następne spotkanie z usystematyzowanymi wnioskami ma odbyć się pod koniec stycznia 2016 roku. Podkreślił, że konieczne jest uregulowanie współpracy z zulami (równowaga korzyści) w oparciu kodeks etyki. Zauważył też, że zbyt małe płace pracowników zuli mogą wynikać z niewłaściwej alokacji środków. Należy podziękować dyrektorowi za inicjatywę zorganizowania spotkania, chęć zapoznania i zmierzenia się z ogromem nawarstwionych problemów na styku LP – zakłady usług leśnych. Spotkanie rozbudziło wiele pozytywnych nadziei, a czas pokaże czy zasadnie. Dyrektor bardzo sympatycznie przerwał próbę podziękowań za spotkanie i zaangażowanie. Stwierdził, że na razie są to słowa, a podziękowania należą się za czyny. Trzymamy za słowo Panie dyrektorze!

Stefan Sokolski

Zostaw komentarz

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.