Niektórym udaje się dopiąć celu. I to się chwali. Przykładem determinacji w realizacji pomysłu jest Piotr Szymański, organizator zawodów drwali w Darłówku. Nad Bałtykiem to pierwsze od lat tego typu zawody, liczymy, że ich druga edycja odbędzie się już w przyszłym roku
Nadleśnictwo Sławno (RDLP w Szczecinku) wraz z Urzędem Miejskim w Darłowie zorganizowały zawody drwali i zaprosiły chętnych do wzięcia w nich udziału. 30 czerwca rozegrano konkurencję ścinki na powierzchni leśnej, bez udziału publiczności, a pozostałe konkurencje kolejnego dnia, z atrakcjami dla publiczności w Darłówku Wschodnim.
Morza szum, ptaków śpiew, zawody drwali pośród drzew…
Celem imprezy była promocja leśnictwa i zawodów leśnych, bezpieczeństwa i higieny pracy poprzez współzawodnictwo. Finalnie wśród zgłoszonych zawodników znaleźli się sami mężczyźni – reprezentanci firm leśnych, uczniowie i studenci szkół leśnych oraz chętni, którzy ukończyli 18 rok życia.
Impreza miała charakter otwarty. Warunkiem zakwalifikowania się do zawodów było wypełnienie karty zgłoszenia oraz jej przesłanie na adres nadleśnictwa Sławno. Koordynatorem zawodów był Piotr Szymański, zastępca nadleśniczego ds. gospodarki leśnej z nadleśnictwa Sławno.
Inspiracja i Determinacja
– Pomysł na zorganizowanie zawodów zrodził się w mojej głowie w ubiegłym roku, miałem okazję w przeszłości sędziować dwukrotnie podczas krajowych zawodów średnich szkół leśnych oraz byłem instruktorem praktycznej nauki zawodu w Technikum Leśnym w Warcinie z ramienia nadleśnictwa Warcino – mówi Piotr Szymański.
– Minęło wiele lat od ostatnich zawodów drwali, jakie miały miejsce na terenie nadleśnictwa Sławno, więc nadszedł odpowiedni moment na powrót do historii i zorganizowanie tego typu przedsięwzięcia. I choć sam nigdy nie startowałam w takich zawodach, to cieszę się ogromnie, że udało się je przygotować. Muszę przyznać, że sama organizacja i logistyka imprezy wymagała wielomiesięcznej pracy, by na przełomie czerwca i lipca mogły się odbyć nasze zawody. Informacja o nich rozniosła się po całym kraju m.in. za pośrednictwem miesięcznika branżowego „Drwal” i jego mediów społecznościowych. Do akcji informacyjnej włączyły się też inne instytucje, czego efektem było zgłoszenie 23 zawodników, w tym jednego aż z Bieszczad!
Zmagania Zawodników
Ostatecznie pierwszego dnia zawodów wystartowało 21 zawodników. Drugiego 19, gdyż dwóch zrezygnowało ze względów osobistych. Zawody zostały podzielone na dwa etapy. 30 czerwca zawodnicy wzięli udział w konkurencji ścinki drzew na terenie nadleśnictwa Sławno w leśnictwie Łętowo. Na wcześniej przygotowanej powierzchni ścinali 110-letnie sosny. Pozostałe konkurencje – wymiana łańcucha na czas, przerzynka kombinowana i precyzyjna oraz okrzesywanie – odbyły się 1 lipca. Wszystkie zmagania przebiegały w Darłówku Wschodnim na tzw. patelni.
Jak mówi Piotr Szymański: – Miejsce zostało celowo wybrane, aby można było dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Dodatkowym atutem był początek sezonu wakacyjno-urlopowego.
Niestety był też minus dotyczący terminu tych zawodów, które pierwotnie planowano na 7–8 lipca. Podczas przygotowań okazało się, że należy zmienić wcześniej ustaloną datę z powodu przeorganizowania wieloletniej imprezy o charakterze militarnym. Finalnie termin przełomu czerwca i lipca nałożył się na inną imprezę, czyli międzynarodowe zawody drwali w Bobrowej, które rozpoczynały się 1 lipca (relacja ukaże się w nr. 9/2023 „Drwala”). Z tego powodu nie wszyscy chętni zawodnicy mogli zawitać nad Bałtyk.
Deszczyk pada, słońce świeci, spod łańcucha wiórek leci…
W zmiennych warunkach pogodowych, z towarzyszącymi nerwami i niepewnością oraz widoczną ochotą sprawdzenia się w konkurencji ścinki, zawodnicy zaczęli losować numery drzew do obalenia.
Lista zawodników z przypisanym numerem startowym: Adrian Siamburski (1), Damian Czaja (2), Dawid Neubauer (3), Ferdynand Stoltmann (4), Grzegorz Gros (5), Grzegorz Trawiński (6), Jan Galek (7), Kacper Wirkus (8), Leszek Kos (9), Łukasz Lodziński (10), Łukasz Schuetza (11), Marcin Brewka (12), Marek Kos (13), Piotr Pikron (14), Piotr Szostak (15), Robert Glazer (16), Ryszrd Radomski (17), Sylwester Czaus (18), Sylwester Łysko (19), Wacław Muca (20), Wiktor Kalinowski (21).
W lesie przygotowano dwie powierzchnie z drzewami o numerach parzystych i nieparzystych, aby konkurencja odbywała się sprawnie na obu pozycjach równocześnie z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Każdy zawodnik miał pół godziny na obejrzenie wylosowanego przez siebie drzewa, przygotowanie do ścinki i zdecydowanie o kierunku obalenia. Dwie grupy sędziów jednocześnie oceniały startujących zawodników, a stary Valmet odciągał kolejne powalone dłużyce w miejsce niekolidujące z obecnością ścinających. I tak przy bezwietrznej pogodzie, momentami w deszczyku, z przerwą na pyszny gulasz, najlepsi okazali się: Łukasz Schuetza (636 pkt), Kacper Wirkus (616 pkt), Robert Glazer (583 pkt), Ryszard Radomski (566 pkt) i Grzegorz Gros (517 pkt).
Drugi dzień przygotowań „patelni” w Darłówku rozpoczął się o wczesnych godzinach porannych. O dziesiątej imprezę zainaugurowali sygnaliści z Technikum Leśnego w Warcinie. Pogoda była zupełnie inna – dużo słońca, czasem deszcz, jednak to w żaden sposób nie wpływało na konkurencje, choć zawodnikom w antyprzecięciowych spodniach i hełmach doskwierała wysoka temperatura. Ogólnie atmosfera wśród zawodników, sędziów, organizatorów i widzów była niezwykle przyjacielska. Można było odnieść wrażenie, że wszyscy dobrze się znali i trzymali za siebie kciuki. Zawodnicy i sędziowie doradzali sobie, dzielili się doświadczeniem i wiedzą, bo rywalizacja to jedno, ale zdrowie i bezpieczeństwo nawyków pracy to drugie. Jasne było, że wszyscy dają z siebie wszystko. Być może dlatego precyzja pomiarów wykonywanych przez sędziów, szczególnie w konkurencjach przerzynki i okrzesywania, wydłużyła nieco szacowany czas zawodów. Ale było warto.